Brzydka pogoda, bardzo pracowity dzień czy brak pomysłu na zmęczenie psa… Jest wiele okazji do tego, aby sięgnąć po takie rozwiązanie jakim są lickmaty.
Mam okazję bardzo intensywnie testować je już od dłuższego czasu. Towarzyszą mi nawet na spacerze czy podczas petsittingu u klienta. Mogą przydać się w naprawdę różnych sytuacjach. W tym artykule chciałabym skupić się na samym produkcie – tak, aby przedstawić go typowo od technicznej strony.
Produkt, który przygotowała dla nas firma Lickimat, jest obecnie dostępny dla nas w wielu różnych wariantach. Dzięki temu naprawdę każdy właściciel psa spokojnie dobierze coś co przyda mu się w codziennym życiu.
Materiał
Maty wykonane są ze sprężystego, ale zarazem wytrzymałego materiału w przypadku modeli takich jak np. UFO oraz z bardziej twardego jak ma to miejsce w przypadku mat Slomo. To co jest ważne, to fakt, że sam produkt myje się bezproblemowo. Jest to bardzo istotne ponieważ założeniem mat jest rozsmarowywanie na nich produktów, które bardzo często są dość wodniste oraz lepkie (jak np. wszelkiej maści pasty w tubkach dla psów lub mokre karmy). Nie zauważyłam też żadnych większych trudności w wymyciu resztek, które potencjalnie mogą utknąć w szczelinach i zagłębieniach produktu. Dbanie o czystość nie sprawia więc absolutnie żadnych kłopotów. Osobiście testowałam też mycie ich w zmywarce i poradziły sobie z tym wyzwaniem również bardzo dobrze. Modele bardziej sprężyste są też wytrzymałe na ich zgniatanie lub zwijanie. Wielokrotnie lekko zwijałam matę ,aby weszła mi do plecaka i nie było żadnych nieprzyjemności w postaci pękania czy zarysowań.
uniwersalność
Maty świetnie nadają się zarówno do podania na nich pełnego posiłku jak i przekąski w postaci np. pasty w tubce. Niektóre modele posiadają przyssawki dzięki czemu można je przyczepić do lodówki czy płytek. Nie ślizgają się też po podłodze. Ja osobiście bardzo lubię podawać przekąski moim psom w macie przyklejonej do płytek na wysokości ich pyszczków. Same maty dostępne są też w wariantach, które mają różne stopnie trudności. Jeśli macie więc psiaka, który dopiero co zaczyna przygodę z takimi akcesoriami – wybierzcie matę statyczną, która dzięki przyssawkom będzie stabilnie stała na podłodze. Jeśli natomiast macie w domu psiaka, który na przykład zjada posiłek z prędkością światła, zdecydujcie się na miseczkę, która przy jedzeniu kołysze się i trzeba nią odpowiednio balansować, aby móc pałaszować jedzonko. Gwarantuję, że zwierzak spędzi podczas posiłku o wiele więcej czasu niż zazwyczaj. Wiem to z własnego doświadczenia, bo niestety Jaskierek jest prawdziwym wymiataczem jeśli chodzi o posiłki. Dzięki tej macie mam gwarancje, że posiłek został przez niego zjedzony o wiele wolniej i zminimalizowane jest dzięki temu np. ryzyko skrętu żołądka co przy rasie basset hound niestety się zdarza.
Odkąd mam w szafce taką plejadę produktów od LickiMat, praktycznie zapomniałam o istnieniu klasycznych, zwykłych misek. Jestem o wiele spokojniejsza kiedy wiem, że jedzonko zostanie spałaszowane wolniej, a przy okazji zajęta będzie psia główka. Polecam te produkty nie tylko tym, którzy mają psiaki łakomczuszki, ale też całej reszcie bo sprawdzą się one świetnie też jako zajęcie dla psa w momentach kiedy nie mamy czasu lub gdy pogoda nas nie rozpieszcza i jesteśmy zmuszeni do kombinowania czegoś w domu czy w mieszkaniu.
GDZIE JE DOSTAĆ?
Maty LickiMat możecie dostać w sklepie OFiuFiu. Są tam dostępne wszystkie rodzaje ,wzory i kolory. Zachęcam bardzo gorąco do zakupu.
Z kodem „nakazdalape” macie też 10% rabatu na cały nieprzeceniony asortyment na OFiuFiu. <3