Nosework – czyli jak pomóc psu lękowemu

O tym, że psi nos jest organem niezwykłym, wie chyba każdy. Mimo tego niestety mało kto potrafi skutecznie wykorzystać ten fakt w pracy z psem. A przecież wykorzystując coś co jest dla naszego psa naturalne i w pełni instynktowne, możemy pomóc mu przezwyciężyć lęki oraz zyskać pewność siebie, która jest tak bardzo potrzebna w tym (nie)zwykłym świecie stworzonym przez człowieka.

Nosework to dyscyplina, która wywodzi się bezpośrednio z pracy psów służbowych czyli takich, które są szkolone do odnajdywania ludzi, rzeczy lub różnorakich substancji. Co ważne – jest to zarówno sport jak i zabawa dla absolutnie każdego psiaka. Młody, starszy, ślepy, malutki czy olbrzymi – każdy z nich może (a nawet powinien!) z powodzeniem zajmować się niuchaniem. Jedna z moich wykładowczyń na psim behawiorze miała nawet w zwyczaju mawiać, że jeśli dany psiak ma nos to świetnie nadaje się do noseworku. Węszenie dla psa jest trochę tak jak dla nas czytanie. Pobudza i stymuluje psią główkę, dostarcza informacji, bodźców i atrakcji, ale potrafi także wyciszyć i uspokoić.

Lek na wiele psich problemów

Bardzo często spotykam się wśród moich klientów z sytuacją gdy na pytanie o ilość dziennego niuchania, otwierają tylko oczy i buzię ze zdziwienia. To on ma wąchać? No czasami jak kupimy nowe ciasteczka to wącha nam po kieszeniach przecież. A no tak, moi mili, pies jest stworzeniem, które jeśli miałoby zostać określone tylko za pomocą jednej części ciała, byłoby nosem. Nie ma tutaj znaczenia czy jest to bloodhound o potężnym nochalu czy pinczer miniaturowy o filigranowym nosku – węch pozwala psu być właśnie psem. Niektóre noski wąchają subtelnie i jakby niezauważalnie, a inne wciągają zapaszki razem z ziemią, liśćmi i naszymi najskrytszymi myślami.

Co naszemu psu daje niuchanie?

  • Buduje jego pewność siebie i uczy podejmowania samodzielnych decyzji.
  • Pozwala poznawać świat i inne pieski. Nie bez powodu Wasz Fafik tak namiętnie obwąchuje dupkę Dudusiowi spod piątki.
  • Pozwala na przezwyciężanie swoich najskrytszych lęków poprzez zaznajamianie się ze swoimi strachami, stawianie wyzwań i rozwiązywanie problemów.
  • Budowanie oraz poprawianie relacji na linii pies – człowiek.
  • Wyciszanie się.
  • Rozładowanie nadmiaru energii.
Nos to niezwykły organ u psa.

Sesje noseworku to sytuacja gdy my jako ludzie polegamy na mocnej stronie naszego czworonoga. To nasz Azorek ma być tutaj górą i ma wykazać się w swojej tak naprawdę najmocniejszej dziedzinie. Dlatego tak bardzo istotne jest w całej tej zabawie to, byśmy uczestniczyli w niej razem z psem. Chwalmy zwierzaka za to, że udaje mu się wyniuchać smaczki, skórkę pomarańczy czy naszego zaginionego kapcia. Pamiętajmy o tym, że jest to zwierzę mocno społeczne, które uwielbia naszą uwagę, pochwały i bycie „tym najlepszym pieskiem na świecie”. Nie rzucajmy więc mu niedbale maty węchowej z Biedry, którą kupiliśmy na promce za jedyne 19,99 i nie uciekajmy na drugą stronę mieszkania bo „mamy coś do zrobienia”. Dla psa nie ma znaczenia sam przedmiot, jego kolor, cena, marka… Bardzo ważne będzie jednak to czy to my sami będziemy uczestniczyć razem z nim w eksploracji, poszukiwaniach i odkrywaniu. Zachęcajmy, chwalmy, pokazujmy jak bardzo cieszymy się z jego małych sukcesów! Dzięki temu taki trening – czy zabawa jak kto woli – będzie pełny, zakończony sukcesem, rozwijający i ekscytujący dla naszego pupila.

OBSERWUJ MNIE

Trening węchowy to również obserwacja zachowań. Możemy bardzo szybko zauważyć co sprawia psu frajdę, co jest zbyt trudne lub zbyt monotonne. Jesteśmy w stanie przez to dobrać sposób i rodzaj aktywności, która akurat na ten moment będzie niezbędna do osiągnięcia efektów. Dla nieśmiałka prawdopodobnie lepsze będzie subtelne i wolniutkie niuchanie w terenie – co pozwoli na budowanie swojego ja i poczucia własnej wartości. Zwierzak bardzo ekspresyjny z kolei lepiej żeby zmęczył psią główkę w zaciszu domowym za sprawą skrzyneczek do noseworku lub poukrywanych w różnych zakamarkach smaczkach. Dzięki temu skupi się na samym zadaniu, a nie będzie napędzany jeszcze dodatkowo bodźcami zewnętrznymi.

Szanuj swojego czworonoga

Nosework – niezależnie od tego czy traktujemy go jako trening czy jako zabawę – ma sprawiać psu radość, a nie być przykrym obowiązkiem do odbębnienia. Jeśli widzimy, że nasz pies nie chce teraz ćwiczyć – pod żadnym pozorem nie zmuszajmy go do aktywności. Szacunek do niego nam się naprawdę opłaci. O wiele lepsze efekty przyniesie nam szybki krótki piętnasto minutowy trening podczas, którego zwierzę jest w pełni zmotywowane i chętne do działania niż katowanie zarówno siebie jak i jego długimi sesjami podczas, których robimy cokolwiek na siłę.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *