Kocią kawiarnię można już spotkać w każdym większym mieście. Ostatnio pojawiają się nawet królicze kawiarenki. A co z psami? W Krakowie przy ulicy Mazowieckiej 8 znajduje się miejsce magiczne. Już samo wejście do kawiarni wydaje się być wyjątkowe. Nad drzwiami zauważymy bowiem całą masę kolorowych kwiatów.
Po wejściu do środka praktycznie od razu poczujemy zapach kawy. Brzmi dobrze prawda? A co jeśli dodam do tego wszystkiego, że jest to miejsce stworzone z myślą o psach? Możemy tutaj bez żadnego problemu przyjść ze swoim milusińskim. Nikt nas nie wygoni i nie będzie się na nas krzywo patrzył z tego powodu, a wręcz przeciwnie! Pieski i małe i duże są tutaj honorowymi gośćmi.
Co tu zamówimy?
A co się tutaj serwuje? Bo przecież między innymi przychodzimy tutaj na pyszności! Do koloru do wyboru jest tutaj jeśli chodzi o kawę. Dostaniecie ją w różnych wariantach. Coś do kawki? Ciasta, ciasteczka, tarty. Pyszne i kolorowe.
Na uwagę zasługują tutaj także dania, które możemy tutaj skosztować. Tak, dania. Bo kawiarnia bardzo szybko i prężnie rozwinęła się pod kątem kulinarnym. Co za tym idzie, poza słodkościami będą czekały tu na nas sycące śniadanka czy ciekawe lunche. Naprawdę nie sposób wyjść z tego miejsca głodnym. Smakowite zapachy unoszą się w powietrzu cały czas. A co z naszymi milusińskimi? Również i oni nie opuszczą Psikawki z pustymi brzuszkami. Kawiarnia współpracuje z Psim bufetem więc można tu kupić swojemu psiakowi fajny pełnowartościowy posiłek. Dodatkowo do popicia można mu zaserwować psie piwko (oczywiście w wersji 0% :D).
Na uwagę zasługuje również cykliczne organizowanie zlotów miłośników poszczególnych ras psów wraz z ich psiakami. Były już zjazdy goldenów, samoyedów czy corgi. Ja osobiście z niecierpliwością oczekuję na zjazd bassetów. Mam nadzieję, że kiedyś się go doczekam i będziemy mogli z Jaskierkiem wziąć w nim udział.
Jest to bez wątpienia jedno z tych miejsc na mapie Krakowa do którego koniecznie trzeba się wybrać będąc w tym mieście. Kawiarnia jedyna w swoim rodzaju gdzie trzeba wypić filiżanką aromatycznej kawy lub gorącej herbaty i cyknąć fotkę swojego psa, która to z kolei trafi na słynną ścianę z wizerunkami psich gości. Czy warto? Jak najbardziej!